top of page
Zdjęcie autoraszalonawiewiora

Afryka - zupełnie inny świat

Muszę przyznać, że ostatnie miesiące są dla mnie bardzo napięte jeśli chodzi o grafik i niestety nazbierało się kilka rzeczy do nadrobienia.


Zmiana stanowiska w pracy, wakacje, brak weny, jak również wiele innych niespotykanych mnie sytuacji sprawiło, że nie miałam kiedy się do Was odezwać. Za co chciałabym bardzo przeprosić.


Postaram się wszystko nadrobić, a przede wszystkim opowiedzieć w kilku najbliższych postach o moich wakacjach w Egipcie, bo powiem Wam że dużo się działo. W sumie jak mogło być inaczej skoro pojechałam tam na 15 dni, z czego 10 spędziłam na zwiedzaniu tego kraju od rana do nocy.


Dzisiaj chciałabym Was delikatnie wprowadzić i od razu zapowiadam - jeśli ktoś ma jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach albo w wiadomościach prywatnych - postaram się na wszystkie odpowiedzieć. Dzięki egipskiemu przewodnikowi udało mi się wiele dowiedzieć, jak również samej zaobserwować podczas wycieczki.


Pozwólcie, że dziś Was wprowadzę i trochę ponarzekam.

Do tej pory myślałam, że już nic mnie w życiu nie zaskoczy, albo że niewiele zostało mi do zobaczenia. Wszystko zmieniło się gdy wyjechałam do Afryki.


A uwierzcie mi, naprawdę wydawało mi się, że jadę dobrze przygotowana. Na miejscu okazało się, że zawaliłam już pierwszą, podstawową sprawę - mój telefon komórkowy nie miał dostępu do Internetu. Musiałam albo obejść się smakiem albo kupić lokalną kartę. Uznałam jednak, że jego brak wyjdzie mi na dobre. Pewnie tak było, tyle że już pierwszego dnia zaczął mi doskwierać jego brak. Zwłaszcza, że Wi-Fi w hotelach działa w zależności od humoru.


Żeby nie móc sprawdzić nawet najgłupszej rzeczy albo nie dodać zdjęcia? To była dla mnie naprawdę trudna przeprawa.


Na wstępie muszę zaznaczyć, że choć uważałam Egipt to otwarte na turystykę i cywilizowane państwo to i tak daleko mu do europejskich standardów.



Matka w aucie z dzieckiem na kolanach zamiast w foteliku, samochody zatrzymujące się byle gdzie, ludzie chodzący po drodze szybkiego ruchu i sprzedający różne rzeczy, rowerzyści, motocykliści, czy nawet konie - tutaj zasady ruchu drogowego naprawdę nie istnieją. Każdy robi co chce i trąbi na każdym możliwym kroku, ale ale... w tym przypadku według określonych zasad:

- jeśli ktoś robi to raz, chce się przywitać,

- jeśli robi to dwukrotnie to za coś dziękuje lub życzy miłego dnia,

- a jeśli trąbi trzy razy to oznacza, że najzwyczajniej w świecie zdenerwowaliśmy go naszą jazdą.


Nie wspomniałam jeszcze o trzech istotnych rzeczach. Na zrobienie prawa jazdy potrzebne jest Wam kilka dni i pieniądze. Wtedy na pewno zdacie, bo nieważne jak jeździcie. Druga sprawa - drogi w Egipcie to w większości sam asfalt. Nieczęsto spotkacie tu jakiekolwiek pasy, więc każdy porusza się po drodze jak mu się tylko podoba. Po trzecie - kraj ten zamieszkują102 miliony mieszkańców, a więc przygotujcie się na wszechobecne korki.




Życie kwitnie tutaj głównie wzdłuż Nilu, dlatego miasta są naprawdę przeludnione i widać to na każdym kroku.


Przed wyjazdem zastanawiałam się nad wynajęciem samochodu i poruszaniem się po Egipcie autem, ale ostatecznie porzuciłam ten pomysł. Nawet nie wiecie jak się z tego powodu cieszę. To był CUDOWNY wybór.



Przenieśmy się teraz do innej dziedziny życia. Wyjeżdżając musicie przygotować się na zupełnie inną florę bakteryjną. Co to oznacza? Jeśli macie słaby żołądek to na 90% spędzicie sporo czasu w toalecie. Dodatkowo odradzam picia wody z kranu, a nawet mycia w niej zębów. Starajcie się używać tylko tej butelkowej. Powinno pomóc. Jeśli natomiast wybieracie się do kurortu nad Morzem Czerwonym to z pewnością będziecie dostawać ją każdego dnia. Tam, nawet tubylcy korzystają z wody w butelkach.


Jeśli liczycie na cudowne warunki w hotelach to też możecie się grubo zdziwić. Musicie pamiętać, że nawet przy 5-gwiazdkowych miejscówkach dalej mówimy o Afryce, gdzie standard jest nieco gorszy. Od razu zaznaczam, że piszę to na podstawie swojego doświadczenia, a hoteli przerobiłam z pięć. Jeśli macie inne przeżycia, dajcie znać.


Jest jeszcze jedna rzecz, która podczas całej tej wycieczki najbardziej dała mi w kość - ludzie. Tak natrętnych osób to ja nigdy dotąd nie spotkałam. I wiecie to normalne, że zdarzy się jeden, czy dwóch, ale w Egipcie trudno było o "normalną" osobę.


Każdy, ale to każdy chciał Cię na coś namówić, wziąć za coś pieniądze, a jak chciało się odmówić w grzeczny, kulturalny sposób to naciskali jeszcze bardziej. Żeby się od nich opędzić trzeba było ich ignorować albo udawać, że się ich nie widzi i nie słyszy.


Po tym całym moim narzekaniu może Was bardzo zaskoczyć to co teraz napiszę.


Z całego serca polecam Wam wycieczkę do Egiptu. I to szczerze. Te wszystkie zabytki, obcowanie ze starożytną kulturą i uświadomienie sobie jak wspaniałe rzeczy można tam zobaczyć oraz dotknąć - BEZCENNE!


Ja do Egiptu już nie wrócę, ale taki był plan. Jechać tam raz a porządnie, aby zobaczyć wszystko co tylko możliwe i zachować wspomnienia w swoim sercu do końca życia.


Udało się! :)


69 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page