Powiem Wam, że dziś ogarnął mnie prawdziwy leń. Też tak macie? Od czasu do czasu lubię usiąść na tyłku, wypić kawę, obejrzeć film lub zagrać w jakąś grę na komputerze.
Poza nauką tańca, nie zrobiłam dzisiaj nic bardziej ambitnego. A skoro już o tym mowa... to pochwalę Wam się jednym ze zdjęć z sali prób. Może nie jest idealnie wyraźne, ale jakby na to nie patrzeć... byliśmy wtedy w ruchu.
Mamy już z narzeczonym skończony cały układ i teraz tylko dogrywamy ostatnie poprawki.
Powiem Wam szczerze, że bardzo się w to wkręciłam i naprawdę podoba mi się nauka tańca. Zastanawiam się nawet, czy nie zapisać się na jakieś lekcje, żeby podszkolić swoje ogólne umiejętności w tej dziedzinie. Nie dość, że można przy tym spalić zbędne kalorie to jeszcze popracować nad swoją postawą oraz sylwetką.
Wracając do tematu lenia. Stwierdziłam jednak, że nie mogę zmarnować całego dnia na leżenie i ruszyłam tyłek na spacer. Bez planu, bez ustalania trasy. Chciałam po prostu iść przed siebie i odkryć coś nowego.
Lubię od czasu do czasu wyjść gdzieś i poznać nieznane mi okolice (zresztą już kiedyś o tym pisałam). Jako, że dalej mam lekkie obawy przed wyjazdowymi wycieczkami, a piękna pogoda mocno zachęcała do wyjścia... nie mogłam przegapić takiej okazji. Zwłaszcza, że mogłam napić się pysznej kawy :)
Poza tym udało mi się natrafić na piękne widoki, które starałam się uchwycić na zdjęciach. Zobaczcie sami:
Comments