Do tej pory jesień kojarzyła mi się głównie ze "Złotą Polską Jesienią" - pełną pięknych, kolorowych liści, ostatnimi przyjemnymi promieniami słońca w roku i... ukochanymi przeze mnie sweterkami.
Od dwóch lat (podczas mojego pobytu w Holandii) z tego wszystkiego zostały tylko swetry.
Tutaj przez większość dnia po prostu pada. Czasem na chwilę pokaże się słońce, a trzy minuty później pojawia się gwałtowna ulewa.
Chociażby dzisiaj - pomimo, że było dość pogodnie jak na tę porę roku, to i tak kilka razy porządnie lunęło (a mnie oczywiście nie udało się zrobić zdjęcia).
I jak tu nie popaść w depresję?
Powiem Wam, że czasem jest to trudne. Chociaż da się do tej pogody przyzwyczaić. Nawet Holendrzy się z tego śmieją (no bo niby co innego można robić).
Mam wrażenie, że oni wręcz zupełnie nie zwracają uwagi na deszcz. Biegają, jeżdżą na rowerach, spacerują z psami - niezależnie od tego czy świeci słonce, czy akurat leje jak z cebra.
Ja jeszcze nie doszłam do takiego etapu i nie jestem pewna, czy kiedykolwiek mi się to uda. Patrzę również z niepokojniem na rzeki, które niedługo zaczną wylewać (tak na moje oko).
Choć jesień jest moją ukochaną porą roku, to niestety nie w Holandii. Z utęsknieniem czekam na zimę, a bardziej nawet na początek grudnia.
Wtedy wszystko zmienia się tutaj w bajkowy świat. Mieszkańcy Królestwa Niderlandów przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia z fantazją przyozdabiając domy i teren wokół.
No dobra, ale chyba trochę za daleko się rozpędziłam. (Chociaż nawiasem mówiąc w sklepach można już kupić słodycze na Mikołajki).
Najpierw czeka nas Halloween. W tym roku pewnie nie będzie on tak huczny jak zazwyczaj z racji na pandemię koronawirusa, ale przebrania i ozdoby można już nabyć.
Tak samo jak cudne, jesienne dekoracje, które potrafią poprawić nastrój.
Poruszając jeszcze jeden pozytywny akcent jesieni, wspomniany już na początku dzisiejszego wpisu - sweterki.
Naprawdę uwielbiam te ciepłe i kolorowe ubrania. Gdy tylko robi się trochę chłodniej, wyciągam je na główną półkę w mojej szafie. W tym roku nie mogło być inaczej.
Dodatkowo, żeby nie było tak smutno (naprawdę nie znoszę smutnych zakończeń i marudzenia), przygotowałam dla Was kilka zdjęć z tej "ładnej" jesieni w Holandii.
Udało mi się uchwycić również kilka pięknych widoków w Niemczech.
Comments