top of page
Zdjęcie autoraszalonawiewiora

Kamakura - moje miejsce na ziemi

Ostatnie dwa tygodnie życia zleciały mi na remontach i ogarnianiu domowych spraw, więc totalnie nie mogłam znaleźć czasu na napisanie dla Was tekstu.


Teraz jednak wszystko się uspokoiło i mogę ze swobodną głową opowiedzieć Wam o miejscu, które pokochałam całym sercem. Zapewne gdyby nie było oddalone o prawie 9 tysięcy kilometrów to właśnie tutaj bym zamieszkała.


Kamakura ma w sobie absolutnie wszystko: od gór i dostępu do morza przez majestatyczne świątynie po spokój oraz ciszę. Do tego wszystkiego nie brakuje tam też przepięknej natury.

Można śmiało powiedzieć, że zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. To małe, niezwykle urokliwe miasteczko, gdzie czas naprawdę zwalnia.

To właśnie tutaj znajduje się słynna buddyjska świątynia z ogromnym posągiem Buddy.

Przyciąga on nie tylko zaciekawionych turystów, ale także setki wiernych, dla których jest to miejsce modlitw.

Co ciekawe, posąg można zwiedzić też od środka, ale tak szczerze... średnio polecam. Nie ma tam nic ciekawego. Za to warto przejść się po całym kompleksie, bo cały ogród daje poczucie spokoju i wyciszenia.


W Kamakurze poza buddyzmem są widoczne także elementy szintoizmu.

Również wyznawcy tej religii pogłębiają się tutaj w modlitwie. Dla mnie niezwykle ciekawym było zobaczenie różnic w oddawaniu czci i wyglądzie poszczególnych świątyń.

Podczas gdy buddyzm opiera się na wierze w nieteistyczną filozofię Buddy, tak shintoizm jako tradycyjna religia w Japonii bazuje na mitologii. Dlatego też w shintō nie brak lisów zwanych Kitsune, które są mocno zakorzenione w kulturze Kraju Wschodzącego Słońca.

Świątyń w Kamakurze jest naprawdę sporo. My spędziliśmy tutaj cały dzień, a udało nam się dotrzeć tylko do czterech z nich. I choć każda była inna oraz wyjątkowa to największe wrażenie zrobiła na mnie ta ukryta pośród skał.

Mowa o niewielkiej szintoistycznej świątyni Zeniarai Benten, gdzie przybywający ludzie starają się pomnożyć swoje pieniądze, piorąc je w tutejszej wodzie.

Klimat we wnętrzu tej świątyni jest niesamowity, więc jeśli wybieracie się do Japonii i będziecie w Kamakurze to tutaj MUSICIE zajrzeć.

W drodze powrotnej do miasta warto wspiąć się najpierw pod górę, by zobaczyć pomnik założyciela dawnej stolicy Japonii w latach 1192 -1333.

Kamakura została założona przez Yoshitomo Minamoto w 1180 roku.


Jeśli nie chce Wam się cofać do głównej drogi i macie w planach wrócić do miasta widoczną powyżej leśną drogą to warto zaopatrzyć się w wygodne obuwie :)


Ostatnią świątynią, którą zobaczyliśmy była kolejna świątynia szintoistyczna - Tsurugaoka Hachimangu, która jest również centrum kulturalnym Kamakury. To właśnie tutaj odbywa się większość festiwali.

Można przejść tutaj też ceremonię oczyszczenia z demonów.

Generalnie kompleks jest duży, więc warto zarezerwować sobie na to miejsce kilka godzin.

Kamakura jest oddalona od Tokio tylko o 52 kilometry, więc jeśli chcecie poobcować trochę z naturą, to koniecznie musicie się tutaj wybrać. Przy okazji możecie zwiedzić kilka naprawdę interesujących świątyń. Nawet jeśli nie jesteście wyznawcami jednej z tych religii to gwarantuję Wam, że to doświadczenie warte przeżycia.


63 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

コメント


bottom of page