top of page
Zdjęcie autoraszalonawiewiora

Od chińczyka do...

Dzisiejszy tekst miał być zupełnie na inny temat, ale jak powszechnie wiadomo... plany lubią się zmieniać.


Zwyczajnie nie mogłam oprzeć się pokusie napisania o czymś dla mnie bardzo miłym, co przydarzyło mi się właśnie dziś.


Jak już wiecie (trudno tego nie zauważyć, bo chwalę się tym na lewo i prawo), dwa tygodnie temu miałam ślub, na którym niestety nie mogło być bliskich mnie i mężowi znajomych.


Mieliśmy okazję się z nimi zobaczyć i ku naszemu zaskoczeniu zrobili nam dzisiaj niesamowity prezent, a w sumie nawet dwa. Zobaczcie sami:

Planszówki lubiłam od dziecka i gdy tylko miałam okazję to pierwsza krzyczałam "tak" na pytanie czy gramy.


Początkowo było to oczywiście grzybobranie (lub inne tego typu), eurobiznes, czy też chińczyk. Pamiętam również jakąś grę z księżniczkami. Jako dziewczynka byłam nią zafascynowana. Tak, tak... wiem. Fani planszówek zaraz mnie zjadą od góry do dołu, że to tylko imitacja prawdziwych gier planszowych, ale od czegoś się zaczyna, prawda?


Gdy byłam coraz starsza, zaczęłam się interesować bardziej zaawansowanymi grami planszowymi. A może inaczej... obracałam się po prostu w kręgu ludzi, którzy mogliby spędzać przy nich całe dnie.


Chętnie grałam z nimi przy różnych okazjach, ale sama nigdy nie wciągnęłam się w ich kupowanie. Szczerze - nie mam też głowy co do tytułów.


Jednak, gdy jakiś czas temu miałam okazję grać z przyjacielem i moim obecnym mężem w jedną z kolejnych, randomowych dla mnie planszówek - od razu się w niej zakochałam. Stała się moją ulubioną i zawsze wracałam do niej z sentymentem.


Iiii... nie uwierzycie, ale od dziś mam ją w swojej kolekcji.


Swoją drogą to ciekawe, że moimi przyjaciółmi stają się ludzie, którzy kochają planszówki. Przypadek? Nie sądzę.


A tak poważnie, najwyższa pora naszykować półkę na gry planszowe, zacząć się interesować ciekawymi tytułami i poszerzać swoją biblioteczkę. Jeśli lubicie tego typu rozrywkę to na dwie planszówki mogę Was już zaprosić.


P.S. Jeszcze raz gorąco dziękujemy za cudowny prezent ślubny. Teraz już nie musicie przywozić ze sobą całej torby wypchanej grami, bo dzięki Wam mamy już pierwsze cuda w naszej kolekcji.

126 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Mam grzywkę!

Comentarios


bottom of page