Kocham podróże. To już chyba doskonale wiecie, ale warto przypomnieć :)
Zwłaszcza, że dziś wpadłam na pomysł, żeby podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na ten temat.
Staram się cieszyć dosłownie każdą chwilą w swoim życiu, a najbardziej buzia uśmiecha mi się na wycieczkę - zarówno tę blisko domu, jak i dalszą. Wtedy mogę poznać wiele nowych rzeczy, doświadczyć kolejnych ciekawych przygód oraz czegoś się nauczyć. Takim podejściem chcę też dziś Was "zarazić".
Będąc w Polsce często wsiadałam w samochód, wybierałam interesujące miejsce na mapie i ruszałam w drogę. Oczywiście z wolnym czasem było wtedy u mnie krucho, ale zawsze starałam się wygospodarować chwilę chociażby na spacer w kierunku, w którym do tej pory nie szłam.
Teraz nieco poszerzyły mi się horyzonty, więc próbuję wyciągnąć z życia jeszcze więcej, ale nie zapominam o tym, że to co mamy pod ręką również może być piękne (a często jest nawet lepsze, niż to co daleko).
My zwyczajnie mamy problem, żeby to dostrzec. Bo wydaje nam się, że okolica jest już nam całkowicie znana. Jakże często się wtedy mylimy...
Wiem, że na świecie szaleje koronawirus, ale z całego serca chciałabym Was zachęcić do zwiedzania. Możemy przecież wychodzić z domu. Zamiast gnuśnieć i marudzić - wybierzmy się na polanę, do lasu lub w inne bliskie Wam miejsce. Kto wie co tam odkryjecie.
Natura ma to do siebie, że każdego dnia się zmienia i może zachwycić nas czymś innym. Być może uda Wam się zaobserwować coś, czego do tej pory nie widzieliście...
Dotleniajmy się i poznajmy nowe miejsca bo naprawdę warto.
To nieprawda, że wycieczka musi być droga, trzeba wykorzystywać na nią urlop i oszczędzać pieniądze przez cały rok.
Jeśli macie wolny weekend (oczywiście następny, bo ten już się niestety kończy) to ubierzcie się odpowiednio do pogody, załóżcie maseczkę (żeby uniknąć mandatu) i idźcie przed siebie.
Macie w okolicy las? Pola? Totalne zadupie? Jakiś kamieniołom? Idealnie... każde miejsce będzie dobre (no prawie) na wdychanie świeżego powietrza, czerpanie energii ze słońca i cieszenie się kolejnym dniem. Przy okazji się poruszacie, a zawsze to przynajmniej kilogram w dół :)
Ja zrobię tak samo, bo czas ucieka, a świat czeka.
Tymczasem na zachętę wrzucam Wam kilka zdjęć z moich przypadkowych wycieczek:
Comments