Pamiętam jak wyjeżdżając do Holandii około półtora roku temu starałam się na wszystko przygotować.
Sprawdziłam przepisy drogowe oraz prawne obowiązujące tutaj i w Niemczech, uzupełniłam apteczkę w niezbędne leki pierwszej potrzeby, kupiłam wszystko co mogłoby mi się przydać, a gdy już wprowadziłam się na obecne mieszkanie - zapoznałam się z miejscami, gdzie mogę uzyskać pomoc w razie jakiejś nagłej sytuacji.
Mimo, że wydawało mi się, iż jestem przygotowana na wszystko (swoją drogą to złudne wrażenie, bo przecież nigdy nie da się przewidzieć każdej rzeczy) okazało się, że żyłam w wielkim błędzie. Dlaczego?
Właśnie po półtorej roku mieszkania w Królestwie Niderlandów, kiedy wydawałoby się... wiem o tym kraju wiele... przytrafiła mi się sytuacja, o której nigdy bym wcześniej nie pomyślała, a jak się zaraz przekonacie, to tak zwana "oczywista oczywistość".
Mianowicie... wypadła mi plomba! Kto by pomyślał, nie?
W normalnych okolicznościach właśnie miałam wracać na urlop, więc po kilku dniach znów nie miałabym dziury, ale że chwilowo nie mogę dostać się do kraju pozostały mi dwie opcje - albo jeść jedną stroną buzi albo iść tutaj do dentysty.
Zaznaczę, że zarówno jedna, jak i druga propozycja wydawała mi się raczej słaba. Co do pierwszej chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego, a co do drugiej - problem mógłby się pojawić z odpowiednim dogadaniem z miejscowym stomatologiem (mimo niezłej znajomości języka angielskiego, mogłoby być różnie w takiej sytuacji), a poza tym strasznie dużo kosztuje tu leczenie zębów. Nie mając pewności czy dobrze ogarnie mi zęba, trochę się jednak bałam wydawać tyle pieniędzy w ciemno.
Jako, że czasem przemawia przeze mnie "pomysłowy Dobromir", postanowił odezwać się i tym razem. Zaraz po nieprzyjemnym zajściu, zaczęłam przeszukiwać Internety wpisując hasło "domowa plomba" i... okazało się, że coś takiego istnieje! No prawie...
To tak zwana "plomba tymczasowa" albo "zestaw naprawczy". Jak to działa? Generalnie polega to na tym, że najpierw dokładnie czyścimy zęby (z naciskiem na dziurę). Wszystko, a zwłaszcza ubytek muszą być absolutnie czyste. Potem zaklejamy sobie puste miejsce zakupionym produktem i możemy tak chodzić do 28 dni. Później niezbędne jest odwiedzenie stomatologa i założenie normalnej plomby.
Co ciekawe, taki wynalazek znalazłam najpierw na polskiej stronie, więc jeśli jedziecie na przykład na wakacje (wiem, teraz to raczej niemożliwe, ale to rada długoterminowa) warto się zaopatrzyć w taki zestaw. Podobno można go kupić w każdej aptece. Jest też dostępny online. Co do firmy to żadnej Wam niestety nie polecę, bo nie testowałam.
Chciałabym Wam za to opowiedzieć trochę o specyfikach, które dostałam w Holandii. Jeśli ktoś tutaj mieszka i też ma taki problem, to może właśnie pomogłam.
Na holenderskiej stronie internetowej, która jest ściśle związana z branżą stomatologiczną znalazłam kilka zestawów, które mnie zaciekawiły.
Dla zainteresowanych podrzucam stronę: https://www.zelftandarts.nl/c-3247868/vullingen-kronen/
Zamówiłam dwie rzeczy:
Jedną z nich był tymczasowy materiał wypełniający w postaci pasty. Według opisu to zwykłe wypełnienie awaryjne. Po 15 minutach od nałożenia, należy wypłukać zęby i można wrócić do normalnego funkcjonowania.
Natomiast druga rzecz to klej (coś bardziej jak cement) przylepny w postaci kapsułek, który jest wypełnieniem mocniejszym. Trzeba go rozrobić z wodą i nałożyć, gdy konsystencja zrobi się kleista. Ten środek zastyga już po 3 minutach.
Osobiście postanowiłam zacząć od tego "lepszego" z wypełnień. Szczerze? Odczucia zaraz po zastygnięciu (na wszelki wypadek odczekałam kilka godzin) nie były przyjemne, zwłaszcza że nie miałam jak wyszlifować nadmiaru kleju. Gdy zjadłam pierwszy posiłek, część sama mi się ukruszyła, ale jak możecie się domyślić... wymieszała się z pokarmem i musiałam wszystko wypluć.
Całe szczęście, mniej więcej po jednym dniu wszystko dopasowało się do kształtu moich zębów (jeśli można tak powiedzieć) i teraz znów mogę normalnie jeść.
UWAGA!!! Nie stosujcie tego typu środków jeśli miejsce, w którym macie dziurę Was boli.
Ja przed zastosowaniem czegokolwiek skontaktowałam się z dentystką, żeby zapytać, czy to aby na pewno jest bezpieczne. Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości - radzę Wam to samo.
Comments