Przez to całe siedzenie w domu powoli dostaję szału. Tęsknię za wycieczkami, nowymi przygodami i poznawaniem świata. Zwłaszcza, że za oknem wszystko budzi się do życia przy pięknej, słonecznej pogodzie.
Niestety... mus to mus. Trzeba to jakoś przetrwać. Zagryźć zęby i wymyślać sobie nowe domowe zajęcia.
Tak sobie myślę, że szczególnie trudno jest dla wielu z nas właśnie w tym czasie, gdy Wielkanoc musimy spędzać osobno. Ja byłam na to przygotowana, bo już od jakiegoś czasu nie miałam możliwości być na żadne święta w domu. Jestem przyzwyczajona.
Doskonale rozumiem jednak tych, którym trudno było sobie do tej pory wyobrazić święta bez najbliższych, a w tym roku musieli pogodzić się z taką sytuacją.
Na pocieszenie z doświadczenia powiem Wam, że lepiej, iż trafiło na Wielkanoc, niż na Boże Narodzenie. Jak dla mnie te pierwsze święta przeżywamy bardziej duchowo. To czas na refleksję, zastanowienie się nad swoim życiem i zadumę. Natomiast Boże Narodzenie mnie przede wszystkim kojarzy się właśnie z bliskimi, bo to o nich myślimy wtedy najwięcej. Spędzanie czasu bez rodziny w tym czasie to dla mnie katorga.
Wiem, jedna i druga sytuacja jest beznadziejna, ale teraz... to powiedzmy "mniejsze zło".
Jako, że są święta nie może być tylko smutno i nostalgicznie, chciałabym Wam opowiedzieć trochę o mojej Wielkanocy.
Chociaż śniadanie było dosyć skromne, to na stole nie zabrakło najważniejszych pokarmów.
Były jaja, chleb, ćwikła, chrzan, majonez ( niestety nie kielecki :( ), szynka, kiełbaska, czekoladowy królik i... babka cytrynowa. Jak już część z Was wie, udało mi się ją zrobić własnoręcznie z czego jestem niesamowicie dumna.
W moim rodzinnym domu zawsze po Rezurekcji zasiadamy do wspólnego śniadania składającego się przede wszystkim z poświęconych pokarmów. Każdy musi spróbować wszystkiego z koszyczka. Do tego oczywiście dogotowujemy jajka... dużoo jajek.
Żurek jemy na śniadanie w drugi dzień świąt. Trafia do niego kilka jajek ze święconki i kawałek kiełbaski.
Wiem, że tradycje wielkanocne wyglądają w każdym domu inaczej. Ciekawa jestem jak to wygląda u Was.
Comments